sobota, 26 października 2013

Wszystko ma swój sens .

Pierwszy semestr powoli, powoli się kończy . Pierwsze ważenia ? No mogę powiedzieć , że niezłe i całkiem mi się tu podoba . Oczywiście jest inaczej niż myślałam . A nowa klasa ? Są równie inni niż przypuszczałam , bardzo dobrze jak na razie się z nini dogaduje i chyba polubili mnie i Martyne. Na początku byłam taka jak wszyscy , nastawiona trochę bardziej że same dziwaki tam chodza i że pewnie będę musiała wracać na stare śmieci a tego nie chciałam , na szczęście okazało sie zupełnie inaczej . Jak to Martyna powiedziała " nawet nie zauważyłam różnicy że zmieniłam szkołę , czuję sie tu jak u siebie w końcu czekaja mnie tam długie 4 lata nauki jeśli oczywiście nie zostane ale oby tak nie było .


                                                       Twórz własne szczęście 
                             jesli nie lubisz czegoś w swoim życiu spróbuj to zmienić ! 



Tydzień temu byłam odwiedzić moja przyjaciółkę w Poznaniu , gdyz liczyłam na impreze lub na mały wypad na miasto . Plany legły w gruzach gdy ja dostałam gorączki a Nikola ma psa którego kocha nad życie , więc jej to szło na rękę chociaż sobie pogadałyśmy bo dawno tego nie robiłyśmy . Martyna nie była wtedy ze mną chociaż nic takiego nie straciła prócz spotkania z psem <3 Dobrze było choć na ten jeden dzień zobaczyć Nikole mającą problemy z chłopakami i których ja już nie potrafie rozwiązać , zawsze wychodzi inaczej niz tego oczekuje , ponieważ Nikola zmienia strategie dla mnie gorszą . ( raz wyszłam na idiotke przez nią , było to oczywiście śmieszne ) Cała ona , powrót do siebie i chodzenia do szkoły jest już ciągłą rutyną , która sie powtarza ,a ja nie lubie tego . Chciałabym znów mieć wakacje i gdzieś się wyrwać i napić dawno tego nie było gdyz czasu brakuje a w weekend odsypiam cały tydzień szkoły , z tego też względu mniej pisze za bardzo zmęczona jestem i jeszcze te moje budzenie się w nocy , potrafie obudzić się z 5 razy w nocy nie wiem dlaczego . Ale jest coś co motywuje mnie do wstawania co dzień o 5 30 i wracanie o 17 do domu , to to że chce pokazać iż potrafię zrobić coś dla siebie i chce być lepsza w nauce choć jak na razie mi to nie wychodzi. Każdy przy tym marudzi że mu sie nie chce ale my jesteśmy tak zaprogramowani żeby narzekać a słyszałam że Polacy to już w szczególności : )


                             Na sobotni wieczór polecam wam film:    http://www.filmweb.pl/film/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87+i+turbulencje-2013-663785
z pewnością każdy sie uśmieje i zrozumie że nawet najwiekszy kobieciaż może się zmienić .


                                                                  Miłego oglądania  Wasza PSK